menu

poniedziałek, 6 listopada 2017

Ulotne chwile / Fickle moments


Czasami testuję swoją strefę komfortu ;) tym razem padło na LO… no po prostu zaczarowały mnie te tekturki-sikorki, no i znalazłam cały słoiczek milimetrowych kryształków…  Potem bawiąc się, kryształek po kryształku nakleiłam je na skrzydła… LO formowałam tak, aby przypominał drzewo… używając skrawków papieru, gałązek, a nawet koronki... dodając tuszowanie, stemple i chlapidła...
W efekcie powstało takie właśnie – według mnie jesienne - LO
Sometimes I am testing my comfort zone ;) this time it is a LO… it’s just those titmouse-chip boards, and I found whole jar of millimeter size crystals… Than having grand fun with placing one tiny crystal after another on the wings…
The whole LO is sorted as if it is a tree... using pieces of paper, branches, or even a lace... adding some inks, stamping and splaashes...
And that is how it come to be – nice autumn LO – if you ask me…






Materiały,  których użyłam:
Materials used:


Pozdrawiamy/Greetings
Killa and Team TricksArt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za Twoje słowa :)